LKS Batycze - strona oficjalna

Czuwaj bliski awansu!

Najmniejszy wymiar kary! 

12.05.2018 r. (sobota) godzina 17:30
stadion w Batyczach

LKS Batycze 0:4(0:2) Czuwaj Przemyśl

                                           0:1 Folwarski (1')

                                           0:2 Kocaj (11')

                                           0:3 Jabłoński (47')

                                           0:4 Mariash (59')

Skład: Włoch- Miara, Kalinowski(16' Kapołon), Bąk, Grędus(46' Pasierbiewicz) -

Głogowski, Baran, Fedyniak, Świta -

Gałuszka, Gniatek

Mówiąc o meczu z liderem możemy śmiało stwierdzić, że Czuwaj po pierwsze przyjechał jak po swoje, po drugie nie dał nam kompletnie szans, a po trzecie rozegrał spotkanie, w którym jednak nie pastwił się nad przeciwnikiem. Tą wygraną praktycznie przypieczętował swój awans do wyższej ligi - 14 punktów przewagi nad drugim GKS-em w Orłach na 6 kolejek do końca to olbrzymia zaliczka i tylko katastrofa mogłaby odebrać Przemyślanom awans. Teoretycznie jeszcze brakuje ale lada chwila Czuwaj przypieczętuje Swój awans. Nie opisujemy zbytnio meczu gdyż przez całe 90 minut to "Harcerze" panowali na boisku, zaś Batycze nie stworzyły ani jednej sytuacji zagrażającej bramce przyjezdych - cieszmy się, że wynik zatrzymał się na czwórce. Nie opisując meczu poruszymy kilka kwestii klubowych i statystycznych.  Sytuacja LKS-u po tym meczu znowu diametralnie się pogorszyła. W meczu z Czuwajem Przemyśl w bramce zagrał Andrzej Włoch, który był nieobecny przez kilka meczy. Podstawowy bramkarz zrezygnował z gry w batyckim zespole i nie warto tego nawet komentować. Sytuacja wymaga natychmiastowej reakcji - Ostatnie Wyszatyce mają 24 punkty i owszem ... mamy małe zaplecze punktowe ale co w wypadku, gdy przegramy wszystko do końca? Dawno nie widziałem tak słabej rundy w wykonaniu LKS-u lecz na pewno spowodowane to jest brakami kadrowymi. Szóste miejsce jest póki co tylko "dobrą iluzją" bo już w środę możemy spaść głęboko w dół. W V lidze o utrzymanie ciągle walczą Biało-Czerwoni Kaszyce i w przypadku gdy Kaszyce nie zdołają uzbierać punktów wymaganych do utrzymania w lidze z naszej "A" klasy spadnie nie dwie, a trzy zespoły. Przed nami mecze z Olszanami, Trójczycami, Ujkowicami czy Wyszatycami - strata punktów w każdym z tych meczy bedzie oznaczała jedno - zbliżamy się do strefy spadkowej. Cóż nam z formalnie świetnej rundy jesiennej skoro na wiosnę praktycznie wszystko przegrywamy. Wygrana z Kosienicami czy Krównikami to tylko i wyłącznie wyszarpane punkty gdzie dwa razy bramkę na wagę zwyciestwa strzela Głogowski. Pomyślicie pewnie dlaczgo taki dół dopadł drużynę, która jeszcze chwilę temu była trzecią siłą w naszej "A" klasie. Wyjazdy, kontuzje, brak formy, brak przygotowania oraz olewające podejście do kolegów z drużyny - oczywiście w ostatniej kwesti bez nazwisk. Trudno uwierzyć również w brak formy strzeleckiej Gniatka, który jeszcze chwilę temu strzelał na zawołanie. To samo kwestia występów Łukasza Kiernozka, który jest moim zdaniem najlepszy spośród zespołu. Gdy Łukaszowi nie idzie słabo gra cały zespół i bez wątpienia trzeba nam odświeżenia. Każdy z pozostałych zawodników się stara i walczy - tego nie można nikomu z grajacych wypomnieć lecz to jak bicie głową w mur - starania w ogóle nie przekładają się na wyniki. Już jutro zaległe spotkanie z Koroną Olszany i jestem pewny, że Korona łatwo nie odpuści. Wierzymy, że uda się wyrwać punkty i bedziemy mogli odetchnąć gdyż w niedzielę zagramy w Trójczycach. Jeśli nie wygramy jutro w niedzielę czeka nas po prostu bitwa z nożem na gardle. Pozdrawiam!